Dzisiaj, w szczerej (niejednokrotnie aż do bólu) rozmowie Prezydent dwukrotnie przypomniał i podkreślił zasługi gminnych strażaków, uzasadniając wszelaką pomoc dla dalszego rozwoju strażactwa ochotniczego, po połączeniu gminy z miastem.
Ścisły prezydencki sztab integracyjny, na dzisiejsze rozmowy zaprosił strażaków i sołtysów.Strażacy przybyli w galowych mundurach a najdostojniej wyglądał wójt gminy, z mocy prawa zwyczajowego „komendant Ochotniczej Straży Pożarnej gminy Zielona Góra" co objaśniały dystynkcje na mundurze..
Wójt-komendant siadł obok cywilnie (acz elegancko) ubranego Prezydenta. Po prawicy siedli pełni szarż, umundurowani strażacy. Sądzę, że zielonogórskie radne miejskie gdy się dowiedzą, że na sali było tylu mundurowych przystojniaków będą miały żal, że zapomniano je zaprosić na tę przecież roboczą naradę w sprawie połączenia miasta z gminą.
Spełniając funkcje sprawozdawcze dodam, że byli przedstawiciele jednostek OSP z Kisielina, Suchej, Raculi, Przylepu, Jarogniewic i Zawady.
Prezydent Kubicki jeszcze nie poznał statutu OSP ale gotowością wpraszania się na doroczne zebrania sprawozdawcze wykazał chęć zaprzyjaźnienia się z pracowitymi ochotnikami.
Czy w przyszłości będzie szył mundur przynależny komendantowi gminnemu/miejskiemu OSP? Nie pytałem ale jak sądzę, to się stanie.
Prowadzący spotkanie prawdziwy (wprawdzie w stanie spoczynku) profesor belwederski też nie poznał regulaminów o szarżach ochotniczych strażaków bowiem komendanta nazwał szefem - a to przecież poważna różnica.
Jako obserwator wymiany poglądów i deklaracji obietnic przychylam się do opinii, że przyszły komendant OSP Janusz Kubicki nie zawiedzie swych „druhów" (tak się do siebie zwracają strażacy)
Drugą grupą pytającą i oceniającą pomoc z funduszu integracyjnego miasta dla gminy byli sołtysi (i sołtyski), przybyli do ratusza w sile 9 osób. W rozmowie z Prezydentem nie owijali słów w przysłowiową bawełnę.Ale nikt nikogo nie próbował obrazić
O kilkumiesięcznej zaledwie realizacji funduszu integracyjnego Pan Prezydent (o dodz.16,10) już użył określenia „zgodnie z tradycją". Usprawiedliwiając niewykonania wyjaśnił, że „życie pisze różne scenariusze".
* * *
Czy nie dziwne, że nic o najaktywniejszej gminnej radnej pani Antoninie? Ależ, była i dominowała aktywnością w udowadnianiu, że zapytując Pana Prezydenta, pilnie słucha i ściśle egzekwuje uzyskanie odpowiedzi „w temacie" a każde „na okrągło" natychmiast głośno oprotestowuje.
Reasumując - spotkanie było szczerą rozmową stron, mających się ku sobie i przewidujących zawarcie formalnego związku z dokładną umową: kto co wnosi i czy na tym nie stracą obywatele, mieszkańcy Gminy Zielona Góra i Miasta Zielona Góra..
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?