Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

300 tysięcy uchodźców z Ukrainy w Warszawie. Renata Kaznowska: konieczna jest relokacja

Michał Mieszko Skorupka
Michał Mieszko Skorupka
300 tysięcy uchodźców w Warszawie. Renata Kaznowska: konieczna jest relokacja
300 tysięcy uchodźców w Warszawie. Renata Kaznowska: konieczna jest relokacja Szymon Starnawski
Renata Kaznowska podała najnowsze informacje dotyczące pobytu uchodźców z Ukrainy na terenie stolicy naszego kraju. Zastępczyni Rafała Trzaskowskiego podkreśliła, że przed Warszawą sporo wyzwań. Wśród nich wymieniła m.in. sferę edukacyjną i medyczną, jak i kwestie przyznawania naszym wschodnim sąsiadom numerów PESEL. Wiceprezydentka stolicy dodała także, że powinniśmy myśleć o relokacji wewnętrznej, jak i międzynarodowej.

Wiceprezydentka Warszawy Renata Kaznowska poinformowała, że od wybuchu wojny na Ukrainie, do Warszawy przyjechało ponad 430 tysięcy obywateli tego kraju. Z najnowszych szacunków wynika, że pozostało w niej około 300 tysięcy uchodźców. W związku z dużym napływem naszych wschodnich sąsiadów do stolicy, zastępczyni Rafała Trzaskowskiego zaapelowała do rządu o systemowe rozwiązania.

Przede wszystkim już dzisiaj powinniśmy wiedzieć, ile poszczególne miasta w Polsce będą w stanie przyjąć uchodźców do stałego zamieszkania. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, jaki chcemy zapewnić standard, chociażby jeśli chodzi o edukację, ochronę zdrowia i mieszkania. To jest rzecz niezwykle istotna. Warszawa nie ma 300 tysięcy mieszkań czy 100 tysięcy wolnych mieszkań, gdyby wszyscy chcieli pozostać. Dzisiaj radzimy sobie poprzez rozwiązania tymczasowe, ale za chwileczkę powinniśmy zacząć myśleć o rozwiązaniach docelowych - mówi wiceprezydentka stolicy w rozmowie na antenie "Radia ZET".

300 tysięcy uchodźców w Warszawie. Renata Kaznowska: konieczna jest relokacja

300 tysięcy uchodźców z Ukrainy w Warszawie. Renata Kaznowsk...

Renata Kaznowska: konieczna jest relokacja

Renata Kaznowska poinformowała, że już blisko 5 tysięcy warszawiaków udostępniło swoje mieszkania i pokoje dla uchodźców z Ukrainy.

Nie zrobili tego na całe życie, więc ten problem dopiero przed nami i będzie on wymagał systemowych rozwiązań - podkreśliła wiceprezydentka stolicy w rozmowie z Beatą Lubecką.

Zastępczyni Rafała Trzaskowskiego uważa, że w związku z zaistniałą sytuacją, konieczna jest relokacja uchodźców, zarówno wewnętrzna, jak i międzynarodowa. Wyjaśniła, że jest to uzależnione od liczby osób, które przyjadą do naszego kraju. Kaznowska przypomniała, że obecnie wynosi ona blisko 1,9 mln, a wkrótce powinna przekroczyć barierę dwóch milionów.

300 tysięcy uchodźców w Warszawie. Renata Kaznowska: konieczna jest relokacjaSzymon Starnawski

"Olbrzymie wyzwanie na wiele tygodni"

Podczas rozmowy poruszono również kwestię numerów PESEL, o które od 16 marca w stołecznych urzędach mogą ubiegać się Ukrainki i Ukraińcy. Dzięki nim, nasi wschodni sąsiedzi będą mieli łatwiejszą drogę do uzyskania zatrudnienia, świadczeń społecznych oraz pełnej opieki zdrowotnej.

Od środowego poranka pod warszawskimi urzędami zaczęły tworzyć się spore kolejki. Procedura obsłużenia jednej osoby trwa średnio około 30-40 minut. W wielu przypadkach, głównie z powodu bariery językowej, jak i stanu dokumentów, z jakimi do urzędów przychodzą uchodźcy, czas ten się wydłuża. Renata Kaznowska przekazała, że jeszcze wczoraj Warszawa nie dysponowała kompletem sprzętu, mającym usprawnić cały proces. Mowa o urządzeniach do linii papilarnych. Wiceprezydentka stolicy podkreśliła, iż ma nadzieję, że rząd zapewni go jeszcze w czwartek.

Przypomnijmy, że w sobotę 19 marca na Stadionie Narodowym w Warszawie zostanie otwarty masowy punkt dla uchodźców z Ukrainy, w którym również będą mogli ubiegać się o numer PESEL, co powinno w znacznym stopniu przyczynić się do odciążenia dzielnicowych urzędów.

Ratusz już wcześniej podkreślał, że procedura przyznawania numerów PESEL uchodźcom będzie ogromnym wyzwaniem. Teraz potwierdziła to wiceprezydentka stolicy.

300 numerów PESEL, które trzeba nadać. To będzie olbrzymie wyzwanie na wiele tygodni - powiedziała Kaznowska na antenie "Radia ZET".

300 tysięcy uchodźców w Warszawie. Renata Kaznowska: konieczna jest relokacjaSzymon Starnawski

Wiceprezydentka Warszawy: ławki i krzesła nie uczą

Renata Kaznowska mówiła również o ogromnych wyzwaniach, jakie stoją przed Warszawą w związku z edukowaniem dzieci z Ukrainy. W rozmowie na antenie "Radia ZET" podkreśliła, że zaapelowała do ministra edukacji o to, aby nie skupiać się na oddziałach przygotowawczych, które oprócz języka polskiego mają także podstawy programowe. - Dzisiaj nie czas na podstawy programowe - zaznaczyła.

Zastępczyni Rafała Trzaskowskiego poinformowała, że istnienie oddziałów przygotowawczych będzie miał sens tylko i wyłącznie wtedy, gdy będą one nastawione na naukę języka polskiego.

Ławki i krzesła nie uczą. Olbrzymim wyzwaniem jest kadra nauczycielska. Przy tworzeniu klas zerowych mielibyśmy większą szansę skorzystania ze studentów z Ukrainy, którzy mogliby zostać asystentami wielokulturowymi. Będzie bardzo trudno znaleźć nauczycieli do klas przygotowawczych z podstawami programowymi. To się po prostu nie uda - mówiła Renata Kaznowska w rozmowie z Beatą Lubecką.

Wiceprezydentka Warszawy przekazała także, że w stołecznych przedszkolach i szkołach uczy się obecnie ponad 7,5 tysiąca Ukraińców. Dziennie przyjmowanych do placówek oświatowych jest 800-1000 osób. W stolicy utworzono 94 oddziały przygotowawcze. W całej Polsce jest ich ponad 400.

300 tysięcy uchodźców w Warszawie. Renata Kaznowska: konieczna jest relokacjaSzymon Starnawski

Do warszawskich szpitali trafiło ponad pół tysiąca uchodźców

Podczas rozmowy poruszono także kwestię pomocy medycznej. Zastępczyni Rafała Trzaskowskiego poinformowała, że z warszawskich punktów pomocy medycznej do stołecznych szpitali trafiło już ponad pół tysiąca uchodźców. Część z naszych wschodnich sąsiadów znalazła się tam z bardzo poważnych powodów. Renata Kaznowska dodała także, że do środy 16 marca, w warszawskich szpitalach odnotowano 13 narodzin ukraińskich dzieci.

Wiceprezydentka stolicy przyznała, że budżet Warszawy liczy w tej kwestii na pomoc ze strony rządu.

Do dzisiaj nie dostaliśmy jednej złotówki. Pieniądze jeszcze nie płyną. Żeby popłynęły potrzebne są odpowiednie akty, odpowiednie rozporządzenia. To pan wojewoda będzie kierował pieniądze. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu to się wydarzy. W tej chwili uruchomiliśmy naszą miejską rezerwę i płacimy ze środków miasta. Pamiętajmy o tym, że na długo to nie starczy. Pamiętajmy o tym, że tylko w tym roku w wyniku Polskiego Ładu Warszawa straciła ponad miliard złotych. Jesteśmy więc w bardzo trudnej sytuacji finansowej - podkreśliła Renata Kaznowska.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto