Dlaczego wstrzymano budowę Central Garden? Miało być wielkie osiedle koło Arkadii. Co z osobami, które wciąż czekają na swoje lokum?

Inwestycja wystartowała w 2019 roku. Jak informują nas mieszkańcy w umowie wskazano, że budowa miała zakończyć się we wrześniu 2021 roku. Tak się jednak nie stało. Na Facebooku funkcjonuje grupa osób, które zakupiły mieszkania i do dziś na nie czekają. Niektórzy są zrozpaczeni. Poza oczywistymi problemami mieszkaniowymi, pojawiają się finansowe, a ludzie pozostawieni są sami sobie. Dlaczego w ogóle budowę wstrzymano i czemu nadal straszą nieukończone szkielety budynków mieszkalnych?

- Obecnie nie są prowadzone prace budowlane, związane z realizacją Central Garden, zaś opóźnienie w realizacji tej inwestycji wynika wyłącznie z akcji podejmowanych przez współwłaścicieli Westfield-Arkadia. Procedura przedłuża się ze względu na ciągłe zaskarżenia z ich strony od wszelkich korzystnych decyzji czy postanowień administracyjnych, zmierzających do realizacji osiedla - tłumaczy nam Dominika Kipigroch z firmy Asbud.

Ponadto, jak słyszymy od przedstawicielki dewelopera: - Kancelaria reprezentująca jednego ze współwłaścicieli CH Arkadia chwali się nawet na swojej stronie internetowej, że nasi Klienci pozostali bez mieszkań. Przedstawiciele centrum handlowego odbijają jednak piłeczkę.- Informujemy, że podczas procedury ubiegania się o pozwolenie na budowę osiedla, deweloper był świadomy, że plan zagospodarowania przestrzennego uwzględnia budowę drogi, łączącej ulice: Kłopot i Słomińskiego. Mimo tego postanowił złożyć wniosek o pozwolenie na budowę bez osiągnięcia porozumienia, z pełną świadomością związanego z tego typu posunięciem ryzyka - tłumaczy nam rzeczniczka Westfield Arkadia, Agata Piekarz-Urbaś.

– Jednocześnie nadmieniamy, że kancelaria reprezentująca jednego ze współwłaścicieli centrum handlowego Westfield Arkadia, na swojej stronie internetowej, poinformowała o wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, który utrzymał w mocy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie uchylający pozwolenie na budowę dla Asbud. Nieprawdziwa jest informacja jakoby na stronie Kancelarii pojawiło się odniesienie do Klientów Asbud - dodała rzecznika w wypowiedzi przesłanej nam już po opublikowaniu tekstu.

Od mieszkańców otrzymaliśmy sygnał o tym, że problemem jest spór sąsiadów z dwóch stron ulicy Pamiętajcie o Ogrodach. Zwracają uwagę, że prawdopodobnie chodzi właśnie o wspomnianą drogę. - Arkadia obawiała się, że ulica będzie się korkować i chciała doprowadzić do budowy równoległej ulicy, doprowadzającej ruch do osiedla bliżej stacji metra Dworzec Gdański - mówi nam jedna z osób, które zakupiła mieszkanie od firmy Asbud. Faktycznie, przedstawiciele Westfield Arkadia zwracają uwagę, że droga jest przewidziana w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dla tego rejonu.

- Droga ta miała zapewnić płynność komunikacji w okolicach nowo powstającego osiedla. Przedstawiciele firmy Asbud mijają się więc z prawdą, twierdząc że taka droga nie jest oznaczona w ww. planie - słyszymy od Agaty Piekarz-Urbaś. Co na to deweloper?- Nieprawdziwe są, pojawiające się w mediach informacje, iż Asbud obiecał wybudowanie drogi na działce. Nigdy nie był to również spór formalny pomiędzy Asbud i współwłaścicielami CH Westfield-Arkadia. Rzekoma droga nie została uwzględniona w pozwoleniu na budowę - słyszymy od dewelopera. Niełatwo z perspektywy zwykłego zjadacza chleba rozstrzygnąć, kto ma rację w tej sprawie.

Jedna z klientek Asbudu mówi nam, że aneksy, które przedstawił deweloper swoim klientom zakładają marzec 2023 roku jako nowy termin oddania inwestycji. Patrząc jednak na to, że obecnie nie toczą się żadne prace jest on mało prawdopodobny. Mieszkańcy czują się pozostawieni sami sobie. Otrzymują lakoniczne komunikaty, do tego niezbyt często. Tak naprawdę nie wiedzą co zrobić w takiej sytuacji. Nie ma odpowiedniej instytucji do której mogliby się zwrócić. W relacjach mieszkańców przewijają się dwa wątki. Po pierwsze, powtarzają, że za blokadę budowy odpowiada Westfield Arkadia, a po drugie, że Central Garden oferuje teraz zwrot pieniędzy za które zakupiono lokale. Tyle tylko, że przy dzisiejszych cenach ich wartość już wzrosła.

To przerażające, że ludzie zostali pozostawieni sami sobie, a także że nie ma konkretnej instytucji, która mogłaby im pomóc. Czy takie opóźnienie w oddaniu inwestycji może skutkować karami umownymi wypłaconymi klientom przez dewelopera? Jak słyszymy od mieszkańców wynoszą one 0,01% wartości lokalu, za każdy dzień opóźnienia, ale nie mogą wynieść więcej niż 5% tejże wartości. Mieszkańcy boją się, że deweloper stwierdzi, że opóźnienie nie wyniknęło z ich winy i tych pieniędzy też nie otrzymają.

- Niskie kary umowne mogą niestety okazać się dla konsumentów problematyczne. Niejednokrotnie w umowach zamieszcza się klauzule pozwalające na dochodzenie odszkodowania przenoszącego wysokość zastrzeżonej kary umownej - wówczas możliwe jest dochodzenie odszkodowania także na zasadach ogólnych. Nabywcy mieszkań powinni zatem w pierwszej kolejności spojrzeć na umowę pod tym kątem - tłumaczy nam radca prawny, Mateusz Rojewski.

Jak wynika z naszej rozmowy, Rojewski rekomenduje też konsumentom, by na tym etapie sprawy rozważyli np. wizytę w Punkcie Obsługi Konsumentów Miejskiego Rzecznika Konsumentów przy ul. Canaletta 2 w Warszawie. Porady osobiste są tam udzielane po wcześniejszym telefonicznym lub mailowym umówieniu spotkania.

Najważniejsze z perspektywy czekających na mieszkania jest pytanie, jak długo potrwa jeszcze ten impas? Próbowaliśmy dowiedzieć się czegoś od organów decyzyjnych w tej sprawie. Dzielnica przekierowała nas do Biura Architektury i Planowania Przestrzennego, skąd nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Z kolei, gdy zwróciliśmy się do Głównego Urząd Nadzoru Budowlanego zostaliśmy przekierowani do jego powiatowego odpowiednika. Stamtąd znowu nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Warto podkreślić, że Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego od kilku miesięcy nie odpowiada na zapytania dotyczące przeróżnych inwestycji.

Smutna konstatacja jest zatem taka, że najbardziej zainteresowani niewiele mogą zrobić. Spór na stopie prawnej może ciągnąć się jeszcze przez długi czas, a przyszłych mieszkańców pozostawiono samych sobie. Czy tak powinno to wyglądać? Czy nie powinny istnieć mechanizmy zabezpieczające kupujących mieszkania - często za swoje oszczędności lub na kredyt? - W każdej sytuacji jesteśmy otwarci na dialog i wspólne poszukiwanie rozwiązań - deklarują przedstawiciele Westfield Arkadia. Tymczasem Asbud stwierdza: "w trakcie zaawansowanej budowy jednak Arkadia dalej kierowała skargi w celu zablokowania inwestycji i w tym momencie kontynuuje te działania na wszelkim możliwym gruncie formalnym."

I tak w kółko...