Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kapitan gawędziarz

Redakcja
Na spotkaniu z kpt. Józefem Gawłowiczem. Z lewej stoi Maciej, z prawej Bohdan Kowalski.
Na spotkaniu z kpt. Józefem Gawłowiczem. Z lewej stoi Maciej, z prawej Bohdan Kowalski.
Książnica. Kapitan żeglugi wielkiej, Józef Gawłowicz w przystępny i dowcipny sposób opowiadał o pracy na morzu. Były wiersze, piosenki i anegdoty.

Spotkanie zorganizowane zostało w miniony piątek, z okazji Tygodnia Bibliotek 2014. Józef Gawłowicz ze Szczecina jest pisarzem marynistą. Pisze powieści i publikacje naukowe. - Mój największy sukces wydawniczy, to "Gejsza" - mówił kpt. Józef Gawłowicz. - W Warszawie rozeszła się w 5 tys. egzemplarzy, w Szczecinie był dodruk. "Gejsza z Osaki", to książka o kapitanie, który w zamian za usługę oddaną Japończykom dostaje towarzystwo gejszy. Tę nietypową miłosną opowieść można wypożyczać w Książnicy Stargardzkiej. - Teraz z kolegą piszemy książkę o Kolumbie, który był kobieciarzem - mówił Józef Gawłowicz, który słuchaczy bawił cytatami, anegdotami, zaśpiewał nawet po hiszpańsku! Kapitan okazał się frywolny, często nawiązywał do spraw damsko-męskich. Mówił na przykład, że gdy zaczynał swoją przygodę z morzem dziewczyny polowały na marynarzy, bo ci na święta przywozili po skrzynce pomarańczy, podczas gdy inni mieli tylko po jednej sztuce. Porównywał dobijanie statku do brzegu do dotykania ukochanej kobiety. Mówił, że tajfun jest jak kobieta, bo może nagle zmienić kurs, bez uzasadnienia. A nazwę sekstansu wyjaśniał: "bo jest sexy!" - Przy młodzieży nie będę opowiadał, jakie przygody mieli moi chłopcy w Brazylii, gdzie jest bardzo gorąco i dziewczyny tańczą bez majtek, dlatego tam jest duży przyrost naturalny - mówił. - Sambę tańczą tak, jakby nie miały kości! Nie ukrywał, że zgadza się z porzekadłem, że najpiękniejsze na świecie widoki, to kobieta w tańcu, koń w biegu i statek pod pełnymi żaglami. Zachwalał też swoją kondycję. - Mam zęby jak krokodyl, oczy sokoła, jestem w pełni sprawny, bo mam dobre pochodzenie! - mówił ten 72-latek. Był też czas na przekazanie bardziej fachowej wiedzy. Goszczący na spotkaniu mogli obejrzeć filmik "Historia nawigacji" i dowiedzieć się, że laska Jakuba służy do mierzenia wysokości ciał niebieskich nad horyzontem, podobnie jak astrolabium i jego następca sekstans. Do określania kursów służy natomiast protraktor, kątomierz kołowy, a do wykreślania map grafometr. - Luneta jest dla piratów bez jednego oka - żartował kapitan. Opowiadał oczywiście o znajomości z wydawcą miesięcznika "Kultura" Jerzym Giedroyciem, gdyż w latach 1963-1989 był tajnym kurierem paryskim "Kultury" do Polski. - Mam koło sterowe ze statku Puck, którego dotknął Jerzy Giedroyć - opowiadał Józef Gawłowicz. - Chcę je oddać do muzeum przełomów (Centrum Dialogu Przełomy Muzeum Narodowego w Szczecinie - dop.ech). Swoje pięć minut na spotkaniu mieli panowie Kowalscy ze Stargardu. Bohdan Kowalski, który także pisze książki, przypomniał kpt. Gawłowiczowi, że w maju 1978 roku odbył się pod jego dowództwem rejs statkiem Hutnik do Murmańska, podczas którego przekroczone zostało koło podbiegunowe. - Dzieli ono niejako Norwegię na połowę - mówił Bohdan Kowalski. - Przekracza się je po minięciu Trondheim, ale jeszcze przed Narwikiem. W rejsie wziął udział syn Maciej, któremu nadano na nim imię Altair, najjaśniejszej gwiazdy w gwiazdozbiorze Orła. - To była wspaniała przygoda - mówił Maciej Kowalski, także obecny na spotkaniu w Książnicy. - Cieszę się, że udało mi się w niej wziąć udział.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto