KDT działa dalej

- Wojna o KDT [zdjęcia + wideo]
- KDT: kibice kontra policja [wideo]
- Kupcy wracają przed KDT [wideo]
- Gronkiewicz-Waltz: za szkody zapłaci KDT
- KDT: Kupcy odbierają towar [wideo]

- Na razie czekamy na rozwój sytuacji. Otworzyliśmy nasz kiosk, jak zawsze o godzinie 10. Nikt z zarządu KDT nie rozmawia z nami o sytuacji – powiedział MM-ce właściciel kiosku obuwniczego.

Z kolei inna handlarka rozwieszała na swoim boksie ogłoszenia o wynajmie lokalu. – Nie chcę opuszczać hali, ale na razie nie wiem, co mam innego zrobić – rozkłada ręce. Blisko 700 pozostałych handlarzy z KDT boi się o swoje miejsca pracy.

Umowa dzierżawy wygasła

Warszawski ratusz nie zgodził się na przedłużenie umowy dzierżawy hali KDT. Według władz miasta kupcy powinni w piątek opuścić budynek hali i przekazać klucze Zarządowi Terenów Publicznych, który administruje obiektem. Ratusz przekonuje, że jeżeli kupcy zignorują kolejne wezwania do opuszczenia hali, to sprawa zostanie skierowana do sądu. Wtedy do akcji wkroczy komornik.

Kłótnia o budowę galerii

Zarówno handlarze jak i ratusz nie mogą dojść do porozumienia w sprawie budowy nowej hali kupieckiej w miejscu, gdzie obecnie stoi KDT. Przedsiębiorcy przygotowali własny projekt na pawilony sklepowe i chcą ją wybudować. Na to jednak nie zgadza się miasto, które chce, by to Miejskie Przedsiębiorstwo Robót Ogrodniczych wybudowało galerię, a kupcy odnajmowali w niej boksy po cenach rynkowych. Handlarze nie godzą się jednak na stawki czynszu zaproponowane przez ratusz.

Kupcy liczą na zrozumienie

- W tym miesiącu będziemy chcieli zrobić spotkanie z kupcami, by porozmawiać z nimi o tym, co się dzieje – mówi prezes KDT Dariusz Połeć. - O wartości naszej hali decyduje to, że jest ona inna niż np. galeria Arkadia czy Złote Tarasy. U nas można kupić odzież czy obuwie znacznie taniej niż tam – stwierdza Połeć. I dodaje, że wciąż chce rozmawiać z miastem na temat przyszłości hali.

MarcPol już się wyprowadza

Tymczasem podobnie jak KDT, również sąsiednia hala MarcPolu ma być opuszczona - tak zdecydował ratusz. Tutaj właściciel zgodził się zamknąć budynek i rozpocżął już wyprowadzkę.

Czytaj również:
Nie chcą kupców na pl. Defilad
Koniec ery blaszaków na placu Defilad?