Gdyby polsko-irlandzkie starcie nastąpiło w którejś z wcześniejszych rund eliminacji Ligi Mistrzów albo Ligi Europy, pewnie nikt nie zastanawiałby się, czy legioniści wyeliminują rywala. Po prostu czekaliby na losowanie kolejnej fazy rozgrywek. Ale teraz stawka jest większa. To czwarta runda, ostatnia przed fazą grupową. Dostać się do elity to jeden z najważniejszych celów.
Oprócz prestiżu, to góra pieniędzy dla klubu. Za sam awans do fazy grupowej każdy uczestnik otrzymuje 12 mln euro. W przypadku mistrza Polski należy doliczyć udane eliminacje. 300 tys. euro za wyeliminowanie Zrinjskiego Mostaru w drugiej rundzie i 400 tys. euro za pokonanie AS Trencin w trzeciej. Zwycięzca rywalizacji Legia - Dundalk wzbogaci się o kolejne dwa mln euro.
Teoretycznie patrząc, faworytem jest Legia. Ma większe doświadczenie w europejskich pucharach, większy budżet, wydaje się, że lepszych piłkarzy. Przewagę dostrzegają też bukmacherzy. Fortuna za awans Legii płaci zaledwie 1,13 za każdą postawioną złotówkę. Więcej można zarobić w STS - 1,15. Natomiast zagraniczny bwin daje 1,16.
To bardzo mało. Podobne kursy można spotkać przy okazji meczów Realu Madryt czy Barcelony z autsajderami hiszpańskich rozgrywek. Dla porównania, takie są kursy na to, że Paweł Fajdek zdobędzie złoty medal w igrzyskach: Fortuna - 1,15, STS - 1,07, bwin - 1,05.
Tyle tylko, że Legia Hasiego od początku sezonu zawodzi. Można zwalać na kontuzje ważnych graczy (Bartosz Bereszyński i Guilherme; ten drugi wrócił do zajęć z piłką). Można przypominać o utrudnionych przygotowaniach, w których nie brali udziału uczestnicy mistrzostw Europy. I kolejne - zmęczenie tychże.
Jednak to co niepokoi, to gra Legii. Z 11 rozegranych dotychczas meczów wygrała trzy i tyle samo przegrała. W Superpucharze Polski lepszy był od niej Lech Poznań, z Pucharu Polski w 1/8 wyeliminował ją Górnik Zabrze. W Lotto Ekstraklasie Wojskowi zajmują dziewiąte miejsce. W jakimś stopniu na te kiepskie rezultaty można by przymknąć oko, bo pokonali dwie przeszkody. Jednak po sobotniej porażce z Górnikiem Łęczna bramkarz Legii Arkadiusz Malarz bił na alarm.
- Nie można wszystkiego zwalać na przygotowania do być może dla wszystkich najważniejszego meczu w karierze. Po raz kolejny zagraliśmy bardzo słabo. Znowu straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Chyba dość już tego. Naprawdę musimy się ogarnąć, a nie mówić, że chcemy odpocząć i przygotować się do gry o Ligę Mistrzów. Nam liga ucieka, odpadliśmy z Pucharu Polski, przegraliśmy Superpuchar. K..., przepraszam za wyrażenie, ale obudźmy się, bo nam wszystko ucieknie – wypalił bramkarz wojskowych w rozmowie z reporterką Canal+ Sport.
W spokojniejszym tonie mniej więcej to samo mówił trener Hasi. Ocenił, że największy problem tkwi w głowach jego piłkarzy. Jeśli sobie poradzi z tym problemem, Polska będzie miał najlepszą okazję od lat, by jej przedstawiciel zagrał w elitarnych rozgrywkach. Ostatnim klubem, który dostąpił tego zaszczytu był Widzew Łódź w sezonie 1996/1997.
Kadra Legii na mecz z Dundalk w Dublinie
Bramkarze: Arkadiusz Malarz, Radosław Cierzniak
Obrońcy: Adam Hlousek, Igor Lewczuk, Jakub Rzeźniczak, Tomasz Brzyski, Łukasz Broź, Mateusz Wieteska, Michał Pazdan
Pomocnicy: Vadis Odjidja Ofoe, Thibault Moulin, Michał Kucharczyk, Kasper Hamalainen, Michał Kopczyński, Steeven Langil, Tomasz Jodłowiec, Michaił Aleksandrow
Napastnicy: Nemanja Nikolić, Aleksandar Prijović
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
