Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nawiedzony adres w Warszawie. Czy Herbsta 4 to przereklamowana legenda? Sprawdzamy

Michał Mieszko Skorupka
Michał Mieszko Skorupka
Przeklęty adres czy przereklamowana legenda? Odwiedziliśmy budynek przy ul. Herbsta 4
Przeklęty adres czy przereklamowana legenda? Odwiedziliśmy budynek przy ul. Herbsta 4 Krzysztof Jedynak
Herbsta 4 - adres, który przez dużą część mieszkańców stolicy określany jest mianem najbardziej przeklętego w Warszawie. Nic dziwnego - według miejskich legend, na terenie budynku doszło przynajmniej do trzech samobójstw, okrutnego morderstwa, a także sporej liczby zgonów starszych osób. W sieci nie brakuje informacji na temat tego, że tamtejsi lokatorzy niejednokrotnie słyszeli dziwne, tajemnicze, do dziś niewyjaśnione odgłosy. Lokalni dziennikarze cały czas próbują ustalić, ile wspomniane historie mają wspólnego z prawdą. Sprawdziliśmy i my.

W Warszawie nie brakuje adresów, których samo przywołanie przyprawia mieszkańców o dreszcze. Co ciekawe, nie chodzi w tym przypadku o miejsca opuszczone, niechlujne i brudne lecz wręcz przeciwnie - odnowione, zadbane i zamieszkałe. Wszystko za sprawą złej sławy związanej z miejskimi legendami. Właśnie taką od wielu lat "cieszy się" budynek przy ulicy Herbsta 4.

Ursynowski blok wygląda jak setki innych usytuowanych zarówno na terenie dzielnicy, jak i całej Warszawy. To jednak nie architektura sprawia, że kilka razy w roku staje się głównym bohaterem lokalnych mediów. Mowa o tajemniczych odgłosach, które niejednokrotnie mieli słyszeć na tamtejszych korytarzach jego lokatorzy. To właśnie przez nie, obiekt zyskał miano "przeklętego" i "nawiedzonego", a dziennikarze cały czas próbują uzyskać ustalić, ile te epitety mają wspólnego z prawdą. Sprawdziliśmy i my.

Przeklęty adres czy przereklamowana legenda? Odwiedziliśmy budynek przy ul. Herbsta 4

Nawiedzony adres w Warszawie. Czy Herbsta 4 to przereklamowa...

Herbsta 4. Historia legendarnego budynku

Budynek przy ulicy Herbsta 4 został wzniesiony jesienią 1981 roku. Był on wówczas najwyższym blokiem mieszkalnym na Ursynowie, a zarazem jednym z najwyższych w stolicy. W środku znalazło się 320 mieszkań. Obiekt został zaplanowany tak, aby zarówno rodzice z dziećmi, jak i osoby starsze i niepełnosprawne, mogły poruszać się po nim w sposób niezwykle komfortowy. Nominalnie miały powstać w nim gabinety lekarskie, kawiarnia, a nawet pralnia i stołówka.

Jedna trzecia puli wspomnianych mieszkań została przeznaczona dla osób starszych. Otrzymali oni bowiem bardzo ciekawą ofertę. W zamian za zrzeczenie się swoich dotychczasowych "czterech kątów", mieli dostać w ursynowskim bloku eleganckie kawalerki, a także wyżywienie i dostęp do opieki lekarskiej. Nic dziwnego, że wiele samotnych emerytek i emerytów zgodziło się na taką propozycję.

Mit obalony?
Wygląda na to, że nie ma się czego obawiać. Straszny z pewnością okazałby się jednak film, który mógłby zostać nakręcony na podstawie wspomnianych legend. Biorąc pod uwagę, że dobrego kina w stolicy nigdy za wiele, nie jest to wcale zły pomysł.Krzysztof Jedynak

Czas pokazał, że obietnice dane seniorom nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości, a budynek przy ulicy Herbsta zamiast pełnić funkcję bloku przyjaznego lokatorom ze względu na liczne udogodnienia, stał się najzwyklejszym w świecie obiektem mieszkalnym.

Ponieważ w budynku zamieszkało sporo ludzi o podeszłym wieku, nierzadko na drzwiach do jego klatki schodowej można było zaobserwować klepsydry. Wysoka śmiertelność wśród mieszkańców dała początek do powstania przerażającej legendy o bloku.

Fala samobójstw, morderstwo i tajemnicze głosy

W kolejnych latach na terenie budynku miało wydarzyć się wiele tragicznych incydentów. Choć pisano o nich niejednokrotnie, bardziej niż w kategorii faktów, można przywoływać je w kontekście niepotwierdzonych historii. Wśród najgłośniejszych legend na temat bloku przy ul. Herbsta 4 należy wymienić:

  • Samobójstwo kobiety, która wyskoczyła z balkonu
  • Lokator przejechany przez samochód pod blokiem
  • Samobójstwo młodego chłopaka, który wyskoczył z okna
  • Zamordowanie kobiety siekierą. Zbrodni miał dokonać mąż, który odkrył jej zdradę
  • Samobójstwo w piwnicy. Miał się w niej powiesić jeden z mieszkańców

Powyższe historie w połączeniu z dużą liczbą zgonów starszych osób to idealny powód, by do ursynowskiego budynku przypiąć łatkę przeklętego. Jeśli dodać do tego informacje o tym, że mieszkańcy bloku rzekomo nie raz słyszeli tam dziwne, tajemnicze odgłosy, to adres Herbsta 4 śmiało może kandydować do najbardziej nawiedzonego nie tylko w stolicy, ale i w kraju. Czy jednak zasługuje na ten tytuł, wyłącznie na podstawie miejskich legend?

Nawiedzony dom czy przereklamowana legenda?

O tym, że blok nie jest nawiedzony, a legendami na temat samobójstw i dużej liczby zgonów nie warto zaprzątać sobie głowy, wiele lat temu mówił już znany dziennikarz oraz mieszkaniec Ursynowa Maciej Mazur. Jego zdanie podzielają sami lokatorzy.

Mieszkam dwa bloki dalej, ale mam kolegów, którzy mieszkają pod tym adresem. Mówili mi, że jedyne, czego można się tam bać, to smrodu, gdy sąsiad przypali obiad. Znamy te wszystkie historie i za każdym razem, gdy czytamy je w sieci, to się po prostu z nich śmiejemy. Nie znam nikogo, kto uważa, że tam straszy - mówi Tomek, mieszkaniec sąsiedniego bloku.

27-latek dodaje, że okolica faktycznie nie należy do najbezpieczniejszych, jednak nie można tu mówić o zjawiskach nadprzyrodzonych.

W okolicy bloku nie raz można słyszeć hałasy. Nocami nie jest tu w stu procentach bezpiecznie, ale gdzie jest? Są rozbite butelki, są krzyki. Ale to krzyki pijanych awanturników, a nie duchów. To nie odgłosy z zaświatów, tylko z ławki - dodaje nasz rozmówca.

Przeklęty adres czy przereklamowana legenda? Odwiedziliśmy budynek przy ul. Herbsta 4Krzysztof Jedynak

To, że legendy na temat bloku mogą pozostać wyłącznie legendami, potwierdza nam ursynowska policja. Postanowiliśmy zapytać funkcjonariuszy o to, że czy pod wskazanym adresem faktycznie dochodziło do tragicznych wydarzeń. Okazuje się, że mundurowi podejmowali tam interwencję, jednak nie miały one związku z morderstwem czy samobójstwami.

W bliskiej odległości, jak i w samym bloku zlokalizowanym przy ul. Herbsta nie odnotowano interwencji policyjnych o wspomnianym przez Pana charakterze. Interwencje, które były zgłaszane dotyczyły głównie kradzieży, uszkodzeń parkingowych oraz zakłócenia spokoju lub porządku publicznego. Ilość powyższych interwencji nie odbiega od interwencji odnotowanych w innych blokach mieszkalnych - mówi w rozmowie z naszym portalem asp. Iwona Kijowska, Oficer Prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa II.

Wygląda na to, że nie ma się czego obawiać. Straszny z pewnością okazałby się jednak film, który mógłby zostać nakręcony na podstawie wspomnianych legend. Biorąc pod uwagę, że dobrego kina w stolicy nigdy za wiele, nie jest to wcale zły pomysł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto