Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostre dyżury znikną z warszawskich szpitali?

boa
boa
Długa kolejka pacjentów i tylko jedna placówka, która może ich przyjąć. – Ten system jest chory – mówi wojewoda i proponuje reformę. NFZ odpowiada: – Zamieszanie robią warszawiacy.

Problem z ostrymi dyżurami widać zwłaszcza zimą. Wystarczy, że chwyci mróz, a izby przyjęć w mig zapełniają się pacjentami z urazami kończyn. Prawdziwe oblężenie przeżywał w połowie grudnia m.in. szpital przy Kondratowicza. Poszkodowanych było tak dużo, że lekarze przyjmowali tylko najcięższe przypadki.

Pomysł na zreformowanie systemu ma wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski. – Chodzi o to, by raz na zawsze odejść od pojęcia ostry dyżur. Ten relikt przeszłości ostał się tylko w Warszawie. Nie do przyjęcia jest sytuacja, że chorych przyjmuje tylko jedna placówka – mówi MM-ce Tomasz Pietrasieński z biura prasowego wojewody.

O co chodzi

Koncepcja jest prosta: wszystkie szpitale w stolicy mają pracować całą dobę. – Bo jeśli będą w pełnej gotowości, to rozładujemy gigantyczne kolejki zdenerwowanych pacjentów tłumaczy Pietrasieński i dodaje: – Absolutne minimum to dwie dyżurujące placówki.

– Przecież szpitale pracują 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu – odpowiada stanowczo Wanda Pawłowicz, rzeczniczka mazowieckiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ). Jej zdaniem problem polega na tym, że warszawiacy traktują izby przyjęć jak przychodnie.

Zapomniany lekarz rodzinny

– 90 proc. pacjentów niepotrzebnie przyjeżdża do szpitali. W założeniu powinni tu trafiać poszkodowani w wypadkach drogowych, zawałowcy czy chorzy ze skierowaniem od specjalisty. Tymczasem masowo zgłaszają się osoby ze zwykłym przeziębieniem, które zamiast wybrać się do lekarza pierwszego kontaktu, siedziały do 16.00 w biurze i zarażały kolegów – tłumaczy Pawłowicz.

Syndrom Polaka hipochondryka to jedno. Kolejki na dyżurze urazowym to drugie. – Coś z tym fantem trzeba zrobić – podkreślają zgodnie NFZ i wojewoda.

Koordynacji brak

Pozostaje pytanie o kompetencje i odpowiedzialność. Miasto twierdzi, że jednostką koordynującą grafiki ostrych dyżurów jest wojewoda. Ten zaś odpowiada, że to nie leży w jego gestii. Co nie przeszkadza mu jednak w układaniu owych grafików w miesiącach zimowych. – Chcielibyśmy jednak, by docelowo stołeczny ratusz przejął te obowiązki – wyjaśnia Tomasz Pietrasieński.

Z rzecznikiem miasta nie udało nam się dzisiaj skontaktować. Za to w środę wojewoda ma przedstawić oficjalnie szczegółowy plan reformy.


Zobacz także:
Szpital MSWiA ma komorę hiperbaryczną
A/H1N1: szpital na Banacha zamknął internę

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto