Słynny Górnik Zabrze nie dał szans Motorowi Lublin

W pierwszej odsłonie Motor prezentował się przyzwoicie na tle słynnego rywala. Świetne okazje do zdobycia prowadzenia mieli Marek Fundakowski i Wojciech Białek, ale dobrze w bramce górników spisywał się Sebastian Nowak.

Po zmianie stron na wyższe obroty wskoczyli goście. Już pięć minut po zmianie stron, były zawodnik Górnika Łęczna Tomasz Zahorski zdobył gola. Grzegorz Bonk bez większego trudu wdarł się z lewej strony w szeregi obronne gospodarzy, jego uderzenie wylądowało na słupku, a kłopotów z dobitką nie miał były reprezentacyjny napastnik. To wyraźnie podcięło skrzydła miejscowym, którzy nie byli już tak groźni jak w pierwszej odsłonie. W 77 min pojedynek sam na sam z Dawidem Dłoniakiem wygrał Świątek. Minutę później ten sam zawodnik wykorzystał nieporozumienie Michała Maciejewskiego z Dawidem Ptaszyńskim i ustalił wynik meczu.

Nieprzyjemnym akcentem sobotniego meczu była konfrontacja trenera Baniaka z jednym z działaczy lubelskiego klubu. - To co się stało przed meczem to skandal. Ani ja, ani moja rodzina nie pozwolimy sobie na takie sytuacje - mówi na konferencji wyraźnie zdenerwowany trener Motoru. Zapowiedział jednocześnie, że w środę lub czwartek zorganizuje konferencję prasową, na której poznamy szczegóły zajścia. Nieoficjalnie wiadomo, że trener Motoru dostał konkretną propozycję objęcia Karpat Lwów, piątej ekipy ekstraklasy ukraińskiej. Decyzję w tej sprawie również powinniśmy poznać niebawem.

Motor Lublin - Górnik Zabrze 0:3 (0:0)

Bramki: Zahorski 50, Świątek 77, 79
Sędziował: Rafał Greń z
Rzeszowa
Widzów: 2000
Motor: Dłoniak - Falisiewicz (72 Hempel), Maciejewski, Ptaszyński, Żmuda - Białek (59 Adamiec), Syroka, Król, Popławski (36 Divo), Kalinowski - Fundakowski. Trener: Bogusław Baniak.
Górnik: Nowak - Danch, Banaś, Pazdan, Magiera - Bonin, Przybylski, Cebula (73 Strąk), Gajewski - Świątek (83 Szczot), Zahorski (77 Pitry). Trener: Adam Nawałka.