MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wciąż niekonsekwentnie, nadal bez wygranej w domu

Marcin Puka
Fot. Karol Wiśniewski
Za nami 16. kolejek Unibet Pierwszej Ligi, a piłkarze lubelskiego Motoru wciąż, jako jedyny zespół, pozostają bez zwycięstwa na własnym stadionie. Takiej koszmarnej serii nie pamiętają najstarsi kibice żółto-biało-niebieskich. Wiele wskazuje na to, że za rok jubileusz będzie „świętował” w drugiej lidze.

Motor w potyczce ze słabiutkim (a jeszcze rok temu było to nie do pomyślenia) Podbeskidziem Bielsko-Biała, miał szansę na komplet punktów. Po golu Rafała Króla objął prowadzenie, ale nie potrafił go utrzymać do końca meczu. Tak samo było w Stalowej Woli, gdy z prowadzenia Stali 2:0, zrobiło się 3:2 dla Motoru, a skończyło remisem 3:3. Kolejne, jakże ważne, punkty uciekły.

Po meczu Mirosława Kosowskiego, trenera Motoru, pożegnały gwizdy i niewybredne epitety. Sytuacja jest trudna, ale być może przy doświadczonym trenerze Motor miałby o kilka punktów więcej. Na zapleczu ekstraklasy w tym sezonie przeciętniaków nie brakuje.

W pierwszej połowie obydwie drużyny nielicznie zgromadzonej publiczności zaprezentowały kopaninę. Może wpływ na to miał padający deszcz i mokre boisko, ale fuszerka została dokonana. Zresztą ciężkie warunki pracy mieli również dziennikarze obserwujący mecz, ponieważ pomieszczenie dla nich... tonęło w wodzie.

W 17 min ładnym strzałem z woleja popisał się Wojciech Białek, ale piłka przeszła nad poprzeczką. Ten sam zawodnik w 26 min próbował zaskoczyć bramkarza gości strzałem bezpośrednim z rzutu rożnego, ale Joachim Mikler przerzucił piłkę nad bramką. W odpowiedzi niecelnie uderzał Dariusz Kołodziej. W 38 min Mikler cudem obronił strzał Marcina Syroki.

Po zmianie stron gospodarze ruszyli do natarcia. Najpierw Kamil Oziemczuk trafił piłką w słupek, za kilka minut skuteczniejszy był Rafał Król, który strzałem z 35 m zaskoczył bramkarza Podbeskidzia.

Po stracie bramki Motor zupełnie niepotrzebnie się cofnął. To się zemściło i po katastrofalnym błędzie w kryciu do siatki trafił Sylwester Patejuk. Jeszcze niedawno grał on w niższej lidze w Nidzie Pińczów i zarabiał 1200 złotych. Motor mógł przegrać, ale świetnie bronił Gieresz. Już w doliczonym czasie gry dopisało mu szczęście, kiedy piłka po strzale Kołodzieja z wolnego odbiła się od słupka.

Motor Lublin – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (0:0)

Bramki: Król 59 – Patejuk 80 Widzów: 600 Sędziował: Wojciech Krztoń (Olsztyn)
Motor: Gieresz 6 – Syroka 5, Maciejewski 5, Żmuda 5, Kalinowski 4 – Oziemczuk 4 (71 Kępa 1), Król 6 (86 Hempel), Niemczyk 5, Kursa 4, Popławski 4 (82 Lenart) – Białek 6. Trener Mirosław Kosowski.
Podbeskidzie: Mikler 5 – Cienciała 5, Konieczny 5, Ganowicz 4 (72 Chmiel), Dancik 5 – Malinowski 5, Jarosz 5 (59 Bagnicki 5), Kołodziej 4, Kanik 5, Świerblewski 6 (64 Rocki 4) – Patejuk 6. Trener Marcin Brosz.

Za mało było strzałów z dystansu
Rafał Król, pomocnik Motoru

Chciałem tak uderzyć i cieszę się, że piłka wpadła do siatki. Powinniśmy więcej uderzać z dystansu, ponieważ murawa była mokra i tak można było zaskoczyć bramkarza rywali. Po objęciu prowadzenia niepotrzebnie się cofnęliśmy i Podbeskidzie jechało z nami i doprowadziło do wyrównania. Zostaliśmy skarceni i odczuwamy duży niedosyt. Kostka mi napuchła, ale mam nadzieję, że na piątkowy mecz z ŁKS Łódź będę gotowy do gry.

Łukasz Gieresz, bramkarz Motoru

Straciliśmy kuriozalną bramkę, po raz kolejny po stałym fragmencie gry. Nie ma u nas żadnej odpowiedzialności. Każdy ma kryć swojego zawodnika, a potem okazuje się, że jeden zawodnik jest niepilnowany i strzela nam gola. Brakuje nam konsekwencji. Cały mecz przeważamy, staramy się grać piłką, nieźle to wygląda, a nie możemy dowieźć trzech punktów do samego końca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto