Konsumenci, jak zwykle, są niezdecydowani. Uważają, że miejsce, które zajmują Kupieckie Domy Towarowe jest idealne na galerię handlową, ale blaszaki szpecą centrum stolicy i są zdecydowanie za brzydkie. Najlepiej byłoby, gdyby w ich miejscu powstał park pełen zieleni, a handlarzy z KDT miasto przeniosłoby do budynku w bliskim sąsiedztwie centrum. Klientom po prostu żal tak wielu sprzedawców, których rodziny utrzymują się właśnie z tych sklepików. Jednak klienci, z którymi rozmawialiśmy dziś przy KDT szczerze przyznają, że sprawą placu Defilad się nie interesują i niewiele w tym temacie wiedzą.
Blaszaki straszaki w centrum stolicy
Ważnym elementem dla warszawiaków jest estetyka terenu otaczającego Pałac Kultury i Nauki. Blaszaki KDT i MarcPolu jeszcze bardziej obniżają walory estetyczne tego miejsca.
- Nie jest to ładny obiekt, psuje całą zabudowę okolicy - mówi MM-ce Krystyna Sztur, która na zakupy w niedzielne popołudnie wybrała się z wnuczką i synową. - Ale z drugiej strony, co zrobić z tymi ludźmi. Jeśli jest wyjście, że handlarzy nie wyrzuci się na bruk tylko znajdzie jakieś odpowiednie miejsce to koniecznie trzeba pomyśleć o usunięciu tego blaszaka.
- Miejsce na centrum handlowe jest idealne, bardzo trafiona lokalizacja - ocenia Martyna z okolic Rawy Mazowieckiej, która wybrała się dziś na zakupy do Warszawy. - Ale hale prezentują się, mówiąc szczerze, bardzo kiepsko.
Park zamiast blaszaków
- Rada Miasta niesprawiedliwie odnosi się do kupców z KDT, chce tylu ludzi pozbawić pracy. Nikomu te hale nie przeszkadzają, a Rada Miasta mogłaby się zastanowić, jak rozwiązać problem pokojowo - twierdzi studentka Marta Jasińska.
Odmiennego zdania jest chłopak Marty, Paweł Biały. - Ten plac powinien być miejscem reprezentatywnym. Jednak handlarzom z KDT należy się w zamian inny obiekt w pobliżu centrum. Tutaj powinny być tereny zielone, przecież to wizytówka naszego miasta.
Andrzeja, chłopaka Martyny, rażą blaszane hale. - Tu powinien być park - twierdzi. - Centrum Warszawy wygladałoby dużo przyjemniej.
Handlarze podbijają ceny towarów?
Czy towary i usługi, jakie oferują handlarze z Kupieckich Domów Towarowych, odpowiadają gustom warszawiaków i przyjezdnych?
- Tu wciąż jest mnóstwo ludzi - zauważa pan Marek ze Śródmieścia. - Oferta jest szeroka i stała się alternatywą dla eleganckich restauracji oraz markowych butików. Ludzie tu kupują, bo na rynki i giełdy, gdzie zazwyczaj sprzedaje się takie towary, jest z centrum za daleko.
- Przed chwilą stamtąd wyszliśmy, niestety nie udało nam się znaleźć nic ciekawego - mówią Martyna i Andrzej. - Towaru jest dużo, pewnie każdy znajdzie coś dla siebie, ale ceny nie są atrakcyjne, raczej wygórowane. Właściciele muszą zarobić na wynajem lokali i pewnie dlatego podbijają ceny - dodają.
Hale Kupieckich Domów Towarowych oraz MarcPolu, decyzją Rady Miasta Warszawy, mają zostać rozebrane. Właściciel marketu MarcPol już się wyprowadza, handlarze z KDT deklarują, że dobrowaolnie nie oddadzą swojego miejsca pracy.
Czytaj również:
KDT działa dalej
Nie ma mocnych na kupców z KDT?
Koniec ery blaszaków na placu Defilad?
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?