Fugazi FESTiwal: „Nie robimy tego dla dziengów”

Pamiętacie klub Fugazi? Istniał zaledwie 11 miesięcy, a mimo to stał się jednym z najważniejszych miejsc dla Polskiej współczesnej kultury niezależnej.

Klub Fugazi powstał w 1992 roku w dawnym kinie WZ, mieszczącym się przy ul. Leszno 19. Dzisiaj modernistyczny budynek starego kina niestety już nie istnieje.

W środku klubu rolę baru pełniła ogromna, 14-metrowa gitara. W środku swoje miejsce znalazł, podobno kradziony, również autobus „Ogórek”. Zdjęcia autobusu z Fugazi często pojawiają się w tekstach o polskiej scenie niezależnej początku lat 90. Aby go wnieść do klubu, trzeba było mu obciąć dach, a następnie przyspawać już wewnątrz lokalu.

Klub posiadał dwie sceny: duża sala na 2000 osób oraz mała na 500. Właśnie tam swoje pierwsze w Warszawie koncerty zagrali Hey, Acid Drinkers i Wilki. Z klubem związani byli Kuba Wojewódzki, który uczył robić się tam wywiady, Grzegorz Miecugow i Jurek Owsiak stawiali pierwsze kroki konferansjerskie. W Fugazi odbył się również pierwsza w Polsce impreza techno. Imprezował w nim Niemen. Koncerty odbywały się na dachu klubu. Któregoś wieczora w środku zapłonęło nawet ognisko. Klub Fugazi zasłynął również z zorganizowania najdłuższej imprezy w kraju. Trwała od 10 do 31 stycznia 1992 roku.

Niestety, lokal nie wytrzymał naporu nowej rzeczywistości, w której hurra-wolność gospodarcza i prężna, buntownicza kultura niezależna mieszała się ze zwykłą gangsterką. Fugazi musiał zostać zamknięty, ponieważ mafia chciała zbyt wielu haraczy. Właściciele, za radą ówczesnej policji, zamkneli klub, kiedy okazało się, że osoby, które szantażują organizatorów imprez, są ścigane listami gończymi za morderstwa.

Jednak we wrześniu tego roku twórcy klubu mają powrócić z wielką imprezą. Precyzując: największą na świecie. Fugazi FESTiwal ma trwać przez 22 dni, podczas których na scenie ma pojawić się około 200 zespołów. Składy będą, o ile wszystko się uda, grały non stop. Tym samym organizatorzy mają zamiar pobić rekord Guinessa w długości trwania koncertu. Do dzisiaj najdłużej grano w Atlancie w AJ's Music Cafe: 360 godzin, czyli 15 dni. Organizatorzy założyli co najmniej 17 dni trwania koncertu non stop. Później być może będzie przerwa, choć może obyć się bez niej. W zależności od tłoku pod i na scenie.

- O wydarzeniu będzie głośno, nie tylko w Polsce, ale i na świecie – mówił na jednej z najdłuższych konferencji prasowych na świecie Paweł Sito, jeden z organizatorów imprezy.

Festiwal będzie się odbywał w dwóch lokalizacjach. Jedną z nich będzie cyrkowy namiot, a drugą plener na cyplu Czerniakowskim. Pomiędzy nimi będzie kursował autobus, oczywiście ogórek. W środku, aby nie przerywać koncertu, non stop będzie przygrywał kwartet smyczkowy. W razie przerwy w dostawie prądu, co może się zdarzyć w trakcie trwania niemal miesięcznej imprezy, organizatorzy uruchomią agregat prądotwórczy.

Koncert ma ponad milionowy budżet. - Nie gramy jednak tylko dla dzięgów. Dzisiaj festiwale wyglądają właściwie tak: gwiazdy przyjeżdżają, dostają pieniądze, wyjeżdżają. Nam jednak chodzi o coś więcej. Szansę dostaną od nas młode zespoły, które będą tworzyć muzykę w Polsce za 5, 10, 20 lat – mówił Waldemar Czapski, organizator Fugazi FESTiwal, szara eminencja klubu Fugazi.

Do dzisiaj chęć uczestnictwa w imprezie zgłosiło około 250 młodych zespołów. Organizatorzy przewidują, że do festiwalu zgłosi się ich około 500. Z tego, po przesłuchaniach, na scenach pojawi się około 150. Do tego 50 gwiazd polskiej muzyki.

Polecamy:
Burn Selector Festival	URSYNALIA 2013	Temat Rzeka nad Wisłą	Warszawa na weekend