Incheon z Seulu doradcą CPK. Koreańczycy pomogą przy budowie super-lotniska. Zostaną też współwłaścicielem?

- To pierwszy kamień milowy. Mamy doradcę strategicznego – powiedział Marcin Horała, wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Spółka zdecydowała, że przy budowie polskiego super-lotniska doradzać będą przedstawiciele koreańskiego portu lotniczego Incheon pod Seulem (w zeszłym roku obsłużył 71 mln pasażerów).

Wkrótce podpisana zostanie umowa obowiązująca do 2023 roku. Koreańczycy za swoje usługi otrzymają 3,5 mln euro. Tym samym rozstrzygnięto postępowanie, które rozpoczęło się jeszcze w marcu. Do ostatniej chwili o miano doradcy przy budowie CPK „biły się” dwa lotniska Incheon (Korea) i Narita (Japonia). Oba znajdują się w pierwszej dziesiątce najlepszych portów lotniczych świata według rankingu Skytrax.

- Cena zaproponowana przez Koreę była znacząco niższa. Doświadczenie zespołu oraz metoda realizacji zamówienia – w tym zakresie oferta złożona przez Incheon również okazała się lepsza. Jesteśmy przekonani, że dokonaliśmy najlepszego wyboru dla Rzeczpospolitej – przekonuje Mikołaj Wild, prezes CPK. Warto dodać, że Incheon - podobnie jak CPK - znajduje się poza miastem. Lotnisko było budowane etapami (pierwszy w latach 1992-2001). Obecnie jest rozbudowywane, by obsługiwać 100 mln pasażerów.

Na czym będzie polegało doradzanie CPK?- Zadaniem doradcy jest wsparcie CPK, dookreślenie produktu docelowego oraz zapewnienie know-how, jeśli chodzi o wiedzę operacyjną. W Polsce nie mamy portu lotniczego pretendującego do miana międzykontynentalnego hubu lotniczego – tłumaczy Mikołaj Wild. Niewykluczone, że Incheon stanie się partnerem strategicznym CPK, a być może nawet mniejszościowym właścicielem lotniska. Będzie to jednak zależało od przebiegu rozpoczynającej się współpracy.

Skąd pieniądze na fazę przygotowawczą?

Kilka dni temu w Monitorze Polskim pojawił się dokument pokazujący źródła finansowania CPK. Pierwsza faza, która podobnie jak umowa z Koreańczykami, potrwa do 2023 roku i zakończy się wbiciem pierwszej łopaty na budowie pod Warszawą pochłonie 12,8 miliardów złotych.

Minister Horała przekonywał, że z budżetu państwa na CPK nie zostanie wydana ani jedna złotówka. Takie sformułowanie znalazło się też w dokumencie, który przyjęła Rada Ministrów. Środki zostaną pozyskane z:

• emisji papierów skarbowych – 9,23 mld
• dofinansowania z UE (dotyczy części kolejowej) – 2 mld
• finansowania komercyjnego – 1,59 mld.

- Spółka zostanie dokapitalizowana papierami wartościowymi Skarbu Państwa. Ich spłata rozpocznie się wtedy, gdy w budżecie państwa pojawią się wpływy z podatków – mówi nam Marcin Horała. W budżecie zaplanowano także 1,59 mld zł, które zostaną pozyskane od prywatnych inwestorów. - Będą to środki inwestora branżowego – który obejmie część kapitału, lecz nie więcej niż 49 proc. – bądź finansowanie rynkowe z instrumentów dłużnych, np. poprzez konsorcjum banków – dodaje Horała. Środki mają zostać pozyskane bliżej 2023 roku.

- Przede wszystkim potrzebujemy know-how. Jeśli nie będzie wartościowej oferty inwestora, to jesteśmy gotowi na finansowanie instrumentami rynkowymi. Nasza pozycja negocjacyjna z potencjalnymi inwestorami jest więc bardzo silna – wyjaśnia wiceminister.