Orlando Sa: To, że nie gram jest decyzją trenera [WYWIAD]

Orlando Sa: To, że nie gram jest decyzją trenera [WYWIAD]

Ma Pan brata bliźniaka?
Nie. Czemu panowie pytają?

Oglądając filmy w internecie z pańskich meczów w AEL Limassol, można odnieść wrażenie, że do Legii trafił ktoś inny.
Na Cyprze strzelałem gole, bo grałem. Trudno, żebym teraz zdobywał bramki, skoro nie dostaję szans na występy.

Czytaj także: Legia - Lech 1:0. Legioniści bardzo blisko tytułu [ZDJĘCIA]

To dlaczego Pan nie gra?
To decyzja trenera Berga. Nie chcę jej komentować, bo to nie moja rola. Ja mam dawać z siebie wszystko na treningach i w meczach.

Z Pana zdrowiem wszystko OK?
Jak najbardziej, jestem gotowy do gry. Na początku, gdy przyjechałem do Warszawy, nie byłem w najlepszej formie fizycznej. Miałem problem z mięśniami. Teraz wszystko wróciło do normy i w każdej chwili mogę pomóc drużynie.

Dziwne to jednak było, że od ostatniego meczu na Cyprze do pierwszego w Legii minęło zaledwie 12 dni, a Pan był nieprzygotowany.
Przez ten czas praktycznie nie trenowałem. Musiałem przejść badania, pozałatwiać formalności i wiele innych rzeczy. Dlatego nie byłem w pełni sił. Natomiast po meczu z Górnikiem zacząłem mieć problem z udem.

Krążą plotki, że wymyśla Pan sobie urazy i że nie przykłada się do zajęć.
Bądźmy poważni. Moje urazy można sprawdzić u lekarzy klubu. Potwierdzą to, co mówiłem. Na początku miałem problem, ale jeżeli teraz nie gram, to jest to wyłącznie decyzja trenera. Gdy trafiłem do Limassolu, było podobnie, też pojawiały się różne plotki, a wyjeżdżałem stamtąd jako najlepszy strzelec.

Cały wywiad tylko w serwisie Polskatimes.pl