Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przegrana Spartans Warszawa w meczu z Fireballs

Xathloc
Xathloc
W ten weekend cztery najlepsze zespoły PLFA II rozgrywały mecze, których stawką był półfinał i ewentualny późniejszy awans do meczu barażowego z Zagłębiem Steelers. Wśród nich o swoją szansę na awans do I ligo walczyli również Spartanie.

Mecz przebiegał w niesamowitej oprawie. Po zmroku, przy sztucznym oświetleniu na bemowskim stadionie przy ul. Obrońców Tobruku 11 stanęli naprzeciw siebie zawodnicy Spartans Warszawa i Fireballs Wielkopolska.

Wydarzenie to oglądała spora grupa warszawskich kibiców, dla których - poza stawką meczu - była to rzadka okazja obejrzenia tak przygotowanego spotkania. Goście dość szybko pokazali, że przyjechali po zwycięstwo. Po niezbyt udanym początku w wykonaniu formacji ofensywnej Spartan, przejęli piłkę, którą serią dobrych zagrań przesunęli pod pole punktowe gospodarzy.

Sytuację wykorzystał Sherid, który po krótkiej akcji biegowej zdobył pierwsze przyłożenie dla Wielkopolan. Pierwsze punkty przypieczętował Szymon Jankowiak wkopując piłkę do bramki i zdobywając podwyższenie za 1 punkt. Pierwsza kwarta przebiegała pod wyraźne dyktando gości, którzy lepiej radzili sobie zarówno w ataku, jak i w obronie.

Po zmianie stron Spartanie obudzili się. Formacja ofensywna zaczęła zdradzać oznaki życia. Jako pierwszy punkty dla swojego zespołu zdobył po długiej akcji biegowej Maciej Pobudkiewicz, dając swoim kolegom i żywiołowo dopingującej publiczności nadzieję na zmianę sytuacji w meczu.

Zobacz również:
PLFA: Torpedy nie zatopiły Spartan
Orły lepsze od Jastrzębi
Diabły znowu lepsze od Orłów
PLFA: Poznań utonął we łzach
Spartans Warszawa - Scyzory Kielce: trudne zwycięstwo stołecznej drużyny
[PLFA] Warsaw Eagles - Tigers Kraków 0:15 PLFA: The Crew - Silesia Miners 7:18 [zdjęcia]
Warsaw Eagles - Zagłębie Steelers 30:0
Przeciwnik z piekła rodem
Pod koniec połowy i serii składnych akcji ofensywnych na prowadzenie wyprowadził gospodarzy Bartosz Depczyński. Mimo nieudanych w obu przypadkach prób podwyższenia na przerwę warszawscy futboliści schodzili prowadząc 12:7. Prowadzenie mogło być jeszcze wyższe, ale Spartanom nie udało się wykorzystać świetnej szansy, jaką dwukrotnie dało im przechwycenie piłki i błyskawiczne przeniesienie akcji pod pole punktowe Fireballs.

Spartans przyciskali przeciwników. Ale los się odwrócił

Po przerwie Spartanie nadal nadawali grze tempo. Mimo częstych błędów i kar, które utrudniały im przesuwanie się w kierunku pola punktowego gości, sukcesywnie przyciskali przeciwników. Kolejne punkty dla swojej drużyny zdobył, świetnie grający Pobudkiewicz. Jednak i tym razem próba podwyższenia wyniku nie powiodła się i wynik na tablicy świetlnej zmienił się jedynie 6 punktów.

Końcówka III kwarty to seria nieudanych zagrań ofensywnych po obu stronach, jednak to goście zdawali się być stroną przewyższającą. Co raz bardziej aktywny był zdobywca pierwszego w meczu przyłożenia Willie Sherid. Raz po raz podrywał swoją drużynę do ataku w kierunku pola punktowego gospodarzy.

Na początku IV kwarty starania te przyniosły efekt w postaci przyłożenia zdobytego po raz drugi przez rozgrywającego Wielkopolan. Fireballs, licząc, że może być potrzebna gra na remis zdecydowali się na podwyższenie za dwa punkty. Dawało ono im w razie zagrożenia porażką na doprowadzenie do wyrównania za pomocą kopnięcia z pola. Próba ta powiodła się i gospodarze prowadzili jedynie 3 punktami. Przy tak niewielkiej przewadze gospodarzy wynik meczu był nadal sprawą otwartą jednak parząc na sytuację na boisku coraz wyraźniej widać było, że to goście wierzą, że zwycięstwo jest nie tylko możliwe, ale i pewne. W końcu stało się. Willie Sherid po raz kolejny zmylił obronę Spartan i po pięknym, 32-jardowym biegu z piłką zdobył rozstrzygające przyłożenie.

Warszawscy kibice nie byli w stanie uwierzyć w to, co się właśnie wydarzyło. Wygrany, zdawać by się mogło, mecz zamienił się w porażkę. Obrona gości szczelnie zablokowała dostęp do swojego pola punktowego i nic już nie mogło zmienić sytuacji na boisku.

Spartanie, po ładnym i pełnym zwrotów akcji meczu, przegrali przed własną publicznością walkę o dalszy udział w play-off i szansę na baraż o wejście do I ligi. To już koniec sezonu dla warszawskiej drużyny. Przed zawodnikami przygotowania do kolejnego sezonu w PLFA II. Trzymamy kciuki, aby przyszły sezon zakończył się dopiero wraz z wygranym meczem o awans do najwyższej ligi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto