Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Restauracja KLONN: jak wypada nowe miejsce twórców ZONI?

Przemysław Ziemichód
Przemysław Ziemichód
KLONN to miejsce do którego musicie się wybrać zanim zrobi się zimno, a z drzew opadną liście. Otoczenie tej restauracji odpowiada za połowę klimatu tego miejsca. Reszta budowana jest przez bardzo dobrą kuchnię. Dalsza część tekstu poniżej.

Piękne okoliczności przyrody

KLONN to nowe miejsce właścicieli ZONI i WuWu Baru w Koneserze, które nie tak dawno miało swoje oficjalne otwarcie. W przeciwieństwie do obu wspomnianych miejsc KLONN ma nieco inny klimat - mniej zobowiązujący niż ZONI i bardziej zielone niż WuWu. Lokal zajął miejsce,w którym znajdowało mi.n. się jeszcze do niedawna Atelier Amaro, przeniesione dziś na plac Trzech Krzyży. Taka lokalizacja to zarazem ogromna zaleta jak i wada. Zaleta, bo w samym centrum miasta można znaleźć miejsce wśród zieleni i na uboczu, wkomponowane przepięknie w przyrodę, którą symbolicznie reprezentuje rosnący obok sędziwy klon. Wadą jest zaś sama powierzchnia lokalu, który siłą rzeczy musiał otworzyć się na świeże powietrze i funkcjonuje w znaczniej części na zewnątrz. Lokal ma w planach zadaszenie ogródka, gdy temperatury nie pozwolą już na siedzenie na świeżym powietrzu. Na razie, póki pogoda dopisuje, można delektować się "pięknymi okolicznościami przyrody". Ale to nie przyroda decyduje o jakości restauracji. A co zatem możemy zjeść w KLONNie?

Restauracja KLONN: jak wypada nowe miejsce twórców ZONI?

Carpaccio rozpływa się w ustach, arbuz udaje pomidora

Nasz lunch otwarło Carpaccio wołowe, jedno z lepszych, jakie jedliśmy w Warszawie. Mięso pokrojone jest tak cienko, że znika, rozpływając się w ustach. Poezja. Krewetki z miodem i Chorizo również wypadają całkiem dobrze, ale palmę pierwszeństwa należy oddać stekowi z tuńczyka w formie tak delikatnej, że strach dotykać go widelcem, w obawie, że rozpadnie się na naszych oczach. Ale nie rozpada się. Co więcej, doskonale smakuje.

Doceniamy także dowcipne “pomidory”, które w rzeczywistości okazują się arbuzem. Jedno z ciekawszych połączeń, których próbowaliśmy z rybą. Pokrojony w kostkę arbuz to nie tylko świetnie bawi się z oczekiwaniami gościa, ale też doskonale pasuje do steku z tuńczyka. W dodatkach znajdziecie też domowe frytki z truflowym majonezem. Nas nie zachwyciły, ale plus należy zaliczyć to, że w ogóle możemy dobrać tego typu dodatek do steku - także wołowego, bo i tak w menu KLONNu znajdziemy.

Czytaj też:

Zoni, Koneser. Oto najpiękniejsza restauracja na świecie. Lo...

Pizza i pozostałe minusy

Nieco słabiej od ryby wypada pizza. Słabiej, ale tylko z uwagi konkurencje naprawdę dobrych rzeczy w menu. W Warszawie zjecie pewnie w kilku miejscach lepszą pizzę, ale w nie wielu miejscach włoskiemu klasykowi będą towarzyszyć tak piękne widoki. No i w KLONNie nie zabrakło też drinków. Jeśli nie macie ochoty na alkohol, w menu są też lemoniady. Rabarbarowa to prawdziwy sztos, ale do wyboru jest ich gigantyczna ilość. Na koniec, zgodnie z zasadami pisania internetowych recenzji, należałoby się do czegoś przyczepić, by nie zostać posądzonym o stronniczość. No więc, siedząc na ogródku, wiało nam po plecach. Poza tym większych minusów nie dostrzegamy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto