Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wschodnia Obwodnica Warszawy. Szybka trasa nie przetnie dzielnicy na pół. „Szampany strzelały”

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
GDDKiA / zdjęcie ilustracyjne
Drogowcy wybrali firmę, która dokończy projekt Wschodniej Obwodnicy Warszawy. Następnego dnia jej przebieg zakwestionowała GDOŚ. Mieszkańcy walczyli o to od lat. Nie chcieli, by szybka trasa przecięła ich dzielnicę na pół. Teraz jednak budowa drogi odsuwa się w czasie. Wszystko z powodu miejsca zamieszkania dyrektora RDOŚ.

Po miesiącach zwłoki i przesuwania ostatecznego rozstrzygnięcia GDOŚ zdecydowała się unieważnić decyzję środowiskową dla budowy Wschodniej Obwodnicy Warszawy (części trasy S17). Oznacza to, że szybka trasa nie powstanie w wariancie forsowanym przez drogowców od 2015 roku. „Szampany strzelały” – komentują społecznicy z Wesołej. Od lat protestowali przeciw poprowadzeniu obwodnicy po nasypie przez środek dzielnicy. Tłumaczyli, że to de facto przecięcie tej części Warszawy na pół. Że hałas będzie nie do zniesienia. Poza tym od końca lat 80. pod szybką drogę zarezerwowano inną trasę.

Protesty trwały od lat. Mieszkańcy wychodzili na ulice, maszerowali pod siedzibę ministerstw czy siedzibę PIS-u. Wspierała ich rada miasta, a także prezydent Trzaskowski. Wydawało się, że te manifestacje przechodziły bez echa. Teraz sytuacja uległa diametralnej zmianie. - Cały czas czekamy na uzasadnienie tej decyzji przez GDOŚ. Nie wiemy jeszcze z jakiego powodu została uchylona. Uważamy, że obwodnica jest potrzebna, ale musi być zrobiona w sposób zgodny z planami samorządów, a także w technologii, która pozwoli ludziom żyć - mówi nam Agnieszka Klembowska ze stowarzyszenia Razem dla Wesołej.

Co dalej z obwodnicą Warszawy?

Decyzją zaskoczona jest GDDKiA, która już rozpoczęła przygotowania do budowy. We wtorek wybrano nawet firmę, która dokończy dokumentację projektową. Potem miała rozpocząć się budowa. Zakładano, że droga będzie gotowa do 2025 roku.

- Czekamy na decyzję, gdzie będzie wskazane uzasadnienie, które umożliwi podjęcie decyzji co do dalszego działania GDDKiA w tej sprawie – mówi nam Małgorzata Tarnowska z GDDKiA. Prawdopodobnie cała inwestycja odsunie się w czasie o kilka lat. Społecznicy z Wesołej zastanawiają się czy obwodnica w ogóle powstanie. Jednym z pomysłów mogłoby być połączenie jej z planowaną „dużą obwodnicą Warszawy” – czyli drogą A50/S50. Ta będzie gotowa najszybciej w kolejnej dekadzie. Właśnie trwają wstępne ustalenia dotyczące przebiegu drogi.

Warto dodać, że Wschodnia Obwodnica Warszawy składa się z trzech odcinków. GDOŚ zakwestionował przebieg najdłuższego, a zarazem środkowego, fragmentu Ząbki-węzeł Zakręt o długości 10 km. Ale w budowie jest już trasa węzeł Zakręt – węzeł Lubelska (2,5 km), który ma być gotowy w kwietniu. Z kolei północny odcinek omijający Ząbki (3,6 km) ma być gotowy do 2024 roku.

Dlaczego uchylono decyzję środowiskową?

Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (GDOŚ) tłumaczy, że w postępowaniu rozpatrzono ponad pięćset odwołań od decyzji środowiskowej. Ale ostatecznie zadecydowała jedna sprawa. "Ustalono, że w niniejszej sprawie doszło do naruszenia właściwości miejscowej przez organ wydający decyzję w pierwszej instancji, co jednocześnie wskazuje na konieczność uchylenia przez GDOŚ kwestionowanego rozstrzygnięcia" - czytamy w odpowiedzi GDOŚ.

W skrócie chodzi o to, że w czasie wydawania decyzji środowiskowej zatrudniono nowego dyrektora RDOŚ w Warszawie. Okazało się, że mieszka on w pobliżu inwestycji. Niektórzy tłumaczyli, że jest sędzią we własnej sprawie, dlatego dyrektor poprosił o przeniesienie sprawy do innego oddziału RDOŚ (przeniesiono do Białegostoku). Ostatecznie po długiej analizie prawnej okazało się, że dyrektor mieszka poza ustawowym zasięgiem oddziaływania inwestycji.

"Nieruchomość wskazana przez Arkadiusza Siembidę (dyrektor RDOŚ - red.) położona jest około 1,41 km od osi planowanej drogi ekspresowej oraz około 1,15 km od zasięgu jej oddziaływania. Zatem działka ta znajduje się poza miejscem realizacji przedsięwzięcia oraz poza zasięgiem oddziaływania wynikających z jego realizacji lub eksploatacji" - czytamy w wyjaśnieniach GDOŚ. Ich zdaniem dyrektor niezgodnie z prawem przekazał tę sprawę do Białegostoku. I to tylko z tego powodu uchylono decyzję środowiskową.

Jak słyszymy, prawdopodobnie GDDKiA zaskarży tę decyzję do sądu administracyjnego.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto