Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Napoleoński wątek w Powstaniu Warszawskim. Zapisali piękną kartę w polskiej historii. Historia zapomnianego batalionu z Mokotowa

Kamil Jabłczyński
Kamil Jabłczyński
“Zośka”, “Parasol” czy “Kiliński”. Jeśli ktoś zapyta o polskie oddziały, które walczyły w Powstaniu Warszawskim to przytoczone nazwy jako pierwsze przychodzą nam do głowy. Było ich jednak znacznie więcej. Dziś przytoczymy historię innego, którym dowodził Alfons Emil Józef Vacqueret ps. Gryf. Skąd francuskie nazwisko dowódcy? I co miał wspólnego z Napoleonem Bonaparte?

Alfons Vacqueret dowodził batalionem “Oaza”. To jedna z mniej znanych polskich jednostek, która walczyła w Powstaniu Warszawskim. Dziś upamiętnia go malutka ulica na Sadybie, poświęcona pamięci żołnierzy, którzy walczyli w tym miejscu w 1944 roku. O ulicy, podobnie jak o samym batalionie, mało kto słyszał.

Szymon Starnawski

Brzmiąco francuskie nazwisko ma wyjątkowe pochodzenie. Otóż rotmistrz Wojska Polskiego był prawnukiem Bernarda Vacquereta – adiutanta Napoleona Bonaparte i majora wojska francuskiego. Rodzina ta napisała wspaniałą kartę w naszej historii. Bernard wraz z Napoleonem utworzył Księstwo Warszawskie na jakiś czas uzależniając Polskę od zaborców. Po rewolucji lipcowej 1830 roku uciekł z kraju i osiadł właśnie na ziemiach polskich. Jego syn Aleksander walczył w Powstaniu Styczniowym i był zesłany na Syberię, a prawnuk Alfons został rotmistrzem Wojska Polskiego i walczył w Powstaniu Warszawskim.

Batalion “Oaza” pod dowództem Vacquereta wchodził w skład V Obwodu Armii Krajowej - Mokotów, który podzielony był na sześć rejonów. Jednostka pod kryptonimem “Oaza” walczyła na Dolnym Mokotowie, w rejonie dzisiejszej Sadyby i Czerniakowa. 1 sierpnia batalion nie należał do najliczniejszych. Miał w swoich szeregach 211 żołnierzy, a wśród nich były 24 kobiety. Wszyscy stawili się przy mostku nad Jeziorkiem Czerniakowskim.

Alfons Emil Józef Vacqueret
Alfons Emil Józef VacqueretNarodowe Archiwum Cyfrowe

Do ich zadań należało obsadzenie ulic Powsińskiej i Sobieskiego

Tej drugiej na wysokości Fosy Bernardyńskiej przy ulicy Idzikowskiego, by w ten sposób zamknąć drogi wylotowe z Warszawy. Nieprzyjaciel w tym rejonie miał mieć nieliczne wojska. Szacuje się, że Fortu Czerniakowskiego broniło ok. 50 niemieckich żołnierzy. Ponadto w okolicy mieściło się stanowisko reflektora przeciwlotniczego z kilkuosobową załogą. To tam miało nastąpić uderzenie.

Część oficerów rejonu miała proponować, aby najpierw zaatakować fort, a potem przejść do natarcia na reflektor przy placu Bernardyńskim. Sprzeciwił się temu jednak Czesław Szczubełek „Jaszczur” – komendant 5. Rejonu „Oaza” Tłumaczył, że nie otrzymał takiego rozkazu z Komendy V Obwodu.

Już 2 sierpnia Czesław Szczubełek „Jaszczur” rozwiązał oddziały Rejonu

Związane było to z faktem, że batalion na Sobieskiego starł się z Niemcami ponosząc spore straty i nie pieczętując walk sukcesem. Z kompanii kaem st. sierż. "Wojtka" (Stanisława Ratajczaka) utworzono oddział, który bez strat wycofał się do Lasu Kabackiego.

Tam ukrywano się do połowy sierpnia. Na Sadybę “Oaza” wróciła 18 sierpnia. Jednostka została wcielona do 1 kompanii 5. Rejonu kapitana cichociemnego „Cichego” Juliana Kozłowskiego. Kompania stoczyła walki w dniach 18 i 19 sierpnia w Wilanowie, gdzie poległ kpt. „Cichy”. Kolejnym dowódcą został kapitan o pseudonimie “Janusz” (Janusz Jacek Wyszogrodzki).

Zbiorowy grób żołnierzy Batalionu „Oaza” na Cmentarzu Czerniakowskim przy ul. Powsińskiej w Warszawie
Zbiorowy grób żołnierzy Batalionu „Oaza” na Cmentarzu Czerniakowskim przy ul. Powsińskiej w WarszawieHappa

Jak pisał Lesław Bartelski, w swojej książce “Mokotów 1944”, 19 sierpnia zbudowano pierwszą barykadę w poprzek Powsińskiej (na wysokości ulicy Morszyńskiej). W dniach od 19 do 24 sierpnia trwało intensywne natarcie sił niemieckich na pozycje polskie. Cała Sadyba stała w ogniu. Od 22 sierpnia 1944 r. Sadybę zasiliły oddziały przeprawiające się przez Wisłę z Grochowa i Pragi w liczbie ok. 200 żołnierzy. Wciąż jednak Sadyba nie padła i nie dała się spacyfikować Niemcom.

26 sierpnia 1944 r. oficjalnie odtworzono batalion “Oaza”. Zobaczcie też zdjęcia małej i kameralnej ulicy Batalionu "Oaza"

Napoleoński wątek w Powstaniu Warszawskim. Zapisali piękną k...

W jej skład wszedł między innymi walczący od pierwszego dnia powstania w “Oazie” pluton kaem dowodzony nadal przez starszego sierżanta Stanisława Ratajczaka ps. „Wojtek”. Zaledwie trzy dni później rozpoczęły się kolejne walki w rejonie Fortu Czerniakowskiego. 1 września w rejon, gdzie znajdowało się dowództwo uderzyła bomba. Zginął między innym Melchior Czesław Szczubełek ps. “Jaszczur” komendant “Oazy”. Łącznie śmierć poniosło 24 oficerów.

We wspomnianej książce “Mokotów 1944” Bartelski napisał, że sytuacja była coraz trudniejsza, a Sadyba zaczynała przypominać pogorzelisko. Według niego powstańcy wycofywali się w kierunku Placu Bernardyńskiego, później w kierunku ulicy Chełmskiej. 2 września zdziesiątkowany batalion „Oaza” wycofał się na Dolny Mokotów. Do połowy września wraz z batalionem “Ryś” walczył w rejonie Sielc, Piaseczyńskiej, Dolnej, Puławskiej i zabezpieczali Belwederską. Dzięki temu utrzymywana była łączność między Dolnym i Górnym Mokotowem.

Dowodzący dotychczas “Oazą” kapitan Janusz Wyszogrodzki połączył pozostałych żołnierzy swojego oddziału i batalionu “Ryś” tworząc jeden “Oaza-Ryś”. Oddział wszedł w skład Pułku „Waligóra”, którym Wyszogrodzki zaczął dowodzić 25 września w skutek ran odniesionych przez dotychczasowego dowódcę. 27 września Mokotów ostatecznie skapitulował. Przez batalion “Oaza” przewinęło ok. 500 żołnierzy z czego poległo 180 z nich.

W Parku Czesława Szczubełka (wokół ul. Morszyńskiej i fosy Fortu Czerniakowskiego w Warszawie) znajduje się głaz z wyrytym napisem upamiętniającym żołnierzy Batalionu „Oaza” o treści: „Pamięci żołnierzy AK Batalionu «Oaza» 1939–1944”.

Szymon Starnawski

Cała geneza istnienia batalionu związana jest z działalnością konspiracyjną na Sadybie właśnie Szczubełka ps. “Jaszczur”. Już w październiku 1939 roku Szczubełek zaczął tworzyć, w ramach Służby Zwycięstwu Polski, zgrupowanie pod nazwą „Warszawianka”. Walczył w kampanii wrześniowej. Jego oddział rozbity został przez Niemców, ale on wraz z grupą przeżył i uciekł.

Niestety wkrótce później trafił do radzieckiej niewoli. Miał zostać wywieziony w głąb Związku Sowieckiego, ale udało mu się uciec z transportu i wrócił do Warszawy. "Warszawianka”, którą współzakładał, obejmowała swym zasięgiem teren od Wilanowa do ul. Chełmskiej, ul. Sobieskiego do Wisły. Armii Krajowej podporządkowana została w kwietniu 1943 roku. To z tej organizacji powstał późniejszy batalion “Oaza”.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto