Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe Dynasy. Czy Tor Kolarski „Orzeł” faktycznie jest zabytkiem? Lokalni historycy mają wątpliwości

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
PAP / naszemiasto.pl
Trwa dyskusja na temat przyszłości dawnego toru kolarskiego "Nowe Dynasy". Aktywiści chcą, by teren wpisać do rejestru zabytków. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Tymczasem zwrócili się do nas miłośnicy historii z Kamionka. - Obiekt, pomimo całego sentymentu, stanowczo nie zasługuje na ochronę konserwatora zabytków - przekonują.

Na Kamionku trwa dyskusja dotycząca przyszłości dawnego toru kolarskiego. Betonowy obiekt, „Nowe Dynasy”, powstał przy ul. Podskarbińskiej w latach 70. W tym miejscu odbywały się nawet mistrzostwa polski w kolarstwie torowym (ostatnie w 1985 roku). Potem obiekt popadł w niełaskę i mniej więcej od końca lat 80. stoi nieużywany.

Dyskusja na temat toru wróciła podczas prac nad planem miejscowym Kamionka. Potem odbyły się też dzielnicowe konsultacje społeczne. Wielu mieszkańców chciało usunięcia zamkniętego obiektu i stworzenia zamiast niego parku, bądź wkomponowania elementów toru w okoliczną zieleń. Niektórzy aktywiści, skupieni wokół Stowarzyszenia „Nowe Dynasy”, zaproponowali zupełnie inne rozwiązanie. Zamiast parku chcieliby odrestaurowania toru kolarskiego i udostępnienia go cyklistom. Dzielnica nie była przychylnie nastawiona do tego pomysłu. Część mieszkańców też – zorganizowano nawet pikietę.

Krystian Dobuszyński

Mimo tego Miasto Jest Nasze wysłało wniosek do konserwatora zabytków, by tor kolarski wpisać do ewidencji zabytków. Wniosek – jak słyszymy u źródła – jest cały czas rozpatrywany. Na przełomie lutego i marca odbędą się oględziny obiektu przy ul. Podskarbińskiej. Następnie należy spodziewać się decyzji. Najprawdopodobniej jeszcze w marcu.

W związku z trwającą dyskusją dotyczącą wartości historycznej toru, zgłosili się do nas przedstawiciele Towarzystwa Przyjaciół Kamionka i Skaryszewa. Uważają, że tor nie ma żadnej wartości historycznej. Przeprowadzili też kwerendę historyczną. „W prasie sportowej lat 1972-1986 szukaliśmy z kolegami odpowiedzi na pytanie, dlaczego tor w ogóle powstał, jakie nadzieje z nim konkretnie wiązano, czy je spełnił, i dlaczego tak szybko popadł w zapomnienie, również w środowisku kolarskim” – piszą varsavianiści z Kamionka i Skaryszewa.

Nowe Dynasy. Czy Tor Kolarski „Orzeł” faktycznie jest zabytk...

-Warszawski obiekt był jak na swoje czasy spóźniony, wykonany z inicjatywy społecznej jak najniższym kosztem, niedokończony, bo bez dachu, którego po nowo powstałym obiekcie się spodziewano, wyeksploatował się już po 6 latach, w roku 1978, a po roku 1985 zrezygnowano już nawet z rozgrywania na nim corocznych zawodów o Puchar Prasy, specjalnie dedykowanych temu właśnie obiektowi – tłumaczy Dorota Jankowska-Lamcha, prezes Towarzystwa.

- Kolarze RKS Orzeł nie osiągali żadnych sukcesów, które odnotowałaby ówczesna prasa. W związku z tym obiekt, pomimo całego sentymentu, jaki niektóre środowiska mogą do niego żywić, stanowczo nie zasługuje na ochronę konserwatora zabytków – dodaje Jankowska-Lamcha.

Co pisano o Torze Kolarskim „Orzeł”?

Wyniki kwerendy Towarzystwo przesłało do konserwatora zabytków.

„Najistotniejsza informacja z lektury prasy sportowej tamtych lat jest taka, że zły stan techniczny obiektu raportowano na długo wcześniej zanim nastąpiła w kraju transformacja, po raz pierwszy w roku 1978. (...) Jest to historia obiektu z góry skazanego na zagładę wskutek najprawdopodobniej kiepskiego i niskobudżetowego wykonania, z inicjatywy oddolnej i w czynie społecznym. A rezultatem było znaczące wyeksploatowanie - zdewastowanie w ciągu zaledwie sześciu lat” - czytamy.

PAP, Teodor Walczak / czerwiec 1976

Faktycznie, o złej jakości obiektu piszą m. in. dziennikarze „Przeglądu Sportowego” w 1978 roku. Wspomniano, że słupy oświetleniowe (po 6 latach od otwarcia) pordzewiały, głośniki nie działają, a ławki dla widowni niszczeją. W kolejnym numerze – inny autor – dodaje, że tor jest „zapomniany przez Boga i ludzi”, a trybuny świecą pustkami. Takich przykładów, podawanych przez Towarzystwo Przyjaciół Kamionka i Skaryszewa, jest więcej. W 1985 roku „Orzeł” był gospodarzem mistrzostw polski w kolarstwie, ale już dwa lata później prasa pisała, że obiekt jest zamknięty i w fatalnym stanie. Narzekano również na sam profil toru, podając, że jest on jedynie dla bardzo wykwalifikowanych kolarzy. Z tego powodu nie było też możliwości, by trenować np. podczas deszczu.

- Intencją naszą jest sprowokowanie dyskusji, aby zapadły rozsądne decyzje i aby Urząd Dzielnicy Praga Południe, będący aktualnie dysponentem tego terenu mógł swobodnie go zagospodarować zgodnie z oczekiwaniami jak największej liczby mieszkańców i mieszkanek wyrażonymi w przeprowadzonych na przełomie września i października ubiegłego roku konsultacjach społecznych - tłumaczy nam Dorota Jankowska-Lamcha, prezes Towarzystwa Przyjaciół Kamionka i Skaryszewa.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto