Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Remont Alei Jerozolimskich pod Warszawą. Powstanie gigantyczny węzeł "Znicz". Czemu aż taki wielki i skomplikowany?

Kamil Jabłczyński
Kamil Jabłczyński
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Krystian Dobuszyński
Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich w Warszawie przygotowuje się do rozbudowy dróg wojewódzkich nr 718 i 719. Będzie to rozbudowa nie byle jaka. Jak widzimy na planach i projektach pod Warszawą ma m.in. powstać gigantyczny węzeł drogowy. Nie będzie to przecięcie autostrady z drogą ekspresową tylko dróg wojewódzkich. Dlaczego zatem projekt musi być tak ogromny? No i czy faktycznie musi?

W Pruszkowie powstanie gigantyczny węzeł?

Spotkania informacyjne na ten temat w gminie Michałowice organizowano mniej więcej w połowie grudnia. Wówczas radny gminy Michałowice, Jarosław Hirny-Budka, informował o tym, że inwestor nie udostępnił dokumentacji publicznie i nie pozwalał na przekazywanie tego w informacji publicznej. Chodzi o rozbudowę DW 718 od węzła autostradowego "Pruszków" do skrzyżowania DW 719 z ulicą Partyzantów oraz rozbudowę DW 719 (Alei Jerozolimskich) od skrzyżowania z ul. Partyzantów do granicy z Warszawą. Dodatkowo ma powstać też węzeł "Znicz", czyli skrzyżowanie pruszkowskich ulic:

  • Al. Jerozolimskie,
  • Poznańskiej,
  • Bolesława Prusa,
  • Bohaterów Warszawy.
Projekt węzła
Projekt węzła "Znicz"Jarosław Hirny-Budka, X (Twitter)

Węzeł "Znicz", jak przekazał radny Hirny-Budka na Twitterze, prowadzi bezkolizyjnie ruch po dwóch jezdniach z dwoma pasami ruchu (dziś w przybliżeniu 15 tysięcy samochodów na dobę) i kolizyjnie po jednej jezdni z dwoma pasami ruchu na strumieniu generującym mniej więcej 25 tysięcy samochodów. Planowany węzeł wygląda na ogromny, trudny do pokonania dla osoby, która znajduje się na nim po raz pierwszy, mało intuicyjny. Czy faktycznie musi być tak wielki? Wypowiedzi mieszkańców i ekspertów poddają w wątpliwość jego rozmiary. Jak tłumaczy Daniel Radomski, projektant drogowy, po realizacji tego projektu, będą korki, bo on nie odpowiada tzw. potokom samochodowym. Ruch generowany jest strony Warszawy w kierunku Grodziska Mazowieckiego. Jak pisze o planowanym rozwiązaniu Radomski, korki wzrosną, bo w dominującej relacji zostanie jeden pas a będzie tam nie jedna a kilka relacji.

Panie, kto Panu tak... zbudował?

Dodatkowo, jak napisał jeden z mieszkańców, kawałek dalej planowany jest kolejny element na granicy Pruszkowa i Piastowa, którego zdjęcie zamieszczamy poniżej. Na planowanym węźle uwzględniono wyłącznie potrzeby samochodów, a zignorowano potrzeby pieszych i rowerzystów. Obecnie standardem jest, że przy budowie chociażby tras ekspresowych czy autostrad i innych dróg powstaje też infrastruktura dla pieszych i rowerzystów. Tu nic na ten temat nie wiadomo. Internauci projekt też ironicznie wyśmiali, porównując do wielkości miasta: To zamiast Pruszkowa czy obok?.

Rondo na granicy Pruszkowa i Piastowa
Rondo na granicy Pruszkowa i PiastowaJasiek Ochnio / Facebook

Dodatkowo planowane rozwiązanie miałoby ingerować w tereny zielone. Oczywiście to póki co jedna z koncepcji i propozycji realizacji nowego skrzyżowania. Na tym przykładzie widać jednak wyraźnie realizacje inwestycji w postaci przerostu formy nad treścią. Rozwiązania drogowe powinny być przede wszystkim proste i dostosowane do potrzeb, czyli uwzględniające dane o tym ile aut w jakim kierunku porusza się w danym miejscu.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto